- W ostatnich 30 latach prywatne budownictwo mieszkaniowe w naszym kraju bardzo się rozwinęło. Zmieniał się i stopniowo poprawiał standard oferowanych nieruchomości - mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń, ekspert firmy Emmerson Realty. - Mimo to oficjalne statystyki wskazują, że w Polsce nadal jest sporo nieruchomości, w których brakuje podstawowych, wydawałoby się, instalacji.
- Niestety, w naszym kraju nadal są mieszkania, które nie mają przyłączy podstawowych instalacji - potwierdza Jarosław Krawczyk, ekspert serwisu Otodom. - Choć może się to dziś wydawać nieco archaiczne, to w największych polskich miastach można znaleźć lokale bez dostępu do wodociągu lub niepodłączone do centralnego ogrzewania. Część mieszkań nie ma nawet łazienki.
Potwierdza to Agata Polińska z serwisu Otodom, która zauważa, że "taki stan dotyczy głównie starszych nieruchomości, zwykle kamienic. - Nierzadko są one usytuowane w centrach głównych miast. Stan, standard oferowanych lokali i to, że z każdym rokiem popadają w coraz większą ruinę, zazwyczaj wynikają albo z poplątanej sytuacji własnościowej, albo w prostej linii z braku pieniędzy obecnych właścicieli na ich renowację - wyjaśnia.
A Jarosław Mikołaj Skoczeń przypomina, powołując się na dane GUS, że w całej Polsce na 1 tys. mieszkańców przypada 375,7 mieszkań. - Taką sytuację przedstawiają najbardziej aktualne dane GUS, na koniec 2017 r. Sytuacja dużo lepiej wygląda w głównych miastach - mówi. - We Wrocławiu było to 500,7 a w stolicy 539,9 lokali na 1 tys. mieszkańców. To całkiem dobre wyniki, zbliżone do krajów Europy Zachodniej. Mieszkanie dużo łatwiej jest w dużym mieście niż na wsi.
Przeciętna powierzchnia mieszkania w Polsce wynosi 74 mkw. i jest wyraźnie wyższa niż na pięciu rozpatrywanych głównych rynkach mieszkaniowych. - Lokal mieszkalny we Wrocławiu ma przeciętnie 69,6 mkw. W Gdańsku średni metraż wynosi 59,3 mkw., a w Krakowie zaledwie 57,7 mkw. - podaje ekspert Emmersona. - Taki rezultat wynika z metodologii przyjętej przez Urząd Statystyczny. Wg GUS mieszkania to nie tylko lokale mieszkalne, ale również budynki jednorodzinne. Statystyki dla całego kraju muszą więc być wyższe, bowiem w miastach udział domów jednorodzinnych, które zwykle charakteryzują się większą powierzchnią, jest niższy niż na wsiach. Podobnie rzecz się ma z liczbą izb przypadającą na jedno mieszkanie - wyjaśnia.